Przyszłość spółki Wars jest niejasna

Wciąż nie rozstrzygnięto kolejnego postępowania na obsługę wagonów sypialnych PKP Intercity. Wykonuje ją teraz należąca w połowie do przewoźnika spółka Wars, ale pracowników martwi brak dłuższej umowy z PKP IC. Przyszłość spółki jest niejasna. Od przeszło roku pracownicy Warsu trwają w zawieszeniu. W lutym 2015 roku PKP Intercity ogłosiło przetarg na świadczenie usług w wagonach sypialnych, z miejscami do leżenia i z miejscami do leżenia bez pościeli, którymi do tamtej pory zajmował się Wars. Umowy nie można było przedłużyć, bo już raz była aneksowana. Przewoźnik późno ogłosił postępowanie na wybór wykonawcy i nie zdążył go rozstrzygnąć przed końcem umowy, przez co od 1 kwietnia sam musiał przejąć od Warsu obsługę wagonów sypialnych. Podpisał w tym celu umowy zlecenia z pracownikami swojej spółki-córki. Przed miesiącem PKP Intercity ogłosiło nowy przetarg, na obsługę podróżnych w wagonach sypialnych i z miejscami do leżenia przez okres od 27.4.2016 do 10.12.2016, czyli do końca obowiązywania rozkładu jazdy 2015/2016. Wciąż jednak nie został on rozstrzygnięty. To nie koniec problemów. W styczniu informowaliśmy o brakach wagonów restauracyjnych w niektórych pociągach ekspresowych PKP Intercity – mimo tego, że ich dołączania do składu ekspresów wymagają przepisy PKP PLK. Przyczyną były braki taborowe. Wygląda na to, że nikt na Wars nie ma pomysłu. Akcji spółki od dłuższego czasu próbuje się pozbyć Ministerstwo Skarbu Państwa, które ma 49,98% akcji. Pozostałe 50,02 % należy do spółki PKP Intercity. Do tego od czasu, kiedy 14 grudnia dymisję złożył prezes spółki Wars Jerzy Kotkowski, w skład zarządu wchodzi tylko jedna osoba: Artur Kowalczyk – członek zarządu ds. operacyjnych. Źródło: Rynek Kolejowy

Komentarze