Mieszkańcy Piły i Kołobrzegu nadal nie skorzystają z nowych pociągów

Miało być wygodnie, czysto, pachnąc, z klimatyzacją. Mieszkańcy Piły i Kołobrzegu nadal mogą tylko pomarzyć o przyzwoitych warunkach w pociągach. Zamiast zmodernizowanych składów EN57AL pasażerów z powrotem będzie woził stary tabor – donosi portal Asta24.pl. 
Odnowione jednostki EN57AL, ze względu na pomarańczową stylistykę zwane Tygrysami, zaczęły wozić podróżnych na trasie z Poznania do Kołobrzegu od połowy listopada 2015 r. 
Dla podróżnych zamieszkałych na trasie kursowania pociągu np. w liczącej 75 tys. ludzi Pile oznaczało to w końcu wyższy komfort jazdy tj. wygodę, czystość, klimatyzację. Radość z nowych pojazdów nie trwała jednak długo. – Zapewnienie połączeń zmodernizowanymi pojazdami wszędzie nie jest możliwe. Dodatkowo, te jednostki wyjątkowo często ulegały nieoczekiwanych zdarzeniom. Właśnie na linii do Piły doszło np. do zderzenia pociągu z bykiem. Innym razem pod pociąg wpadł jeleń – mówi Justyna Grzesik, rzecznik prasowy Przewozów Regionalnych Poznań w rozmowie z Asta24.pl. Te zdarzenia mocno ograniczają możliwości taborowe Przewozów Regionalnych. Stąd przewoźnik podjął decyzję o skierowaniu nowego taboru tam, gdzie można rozwinąć pojazdami pełną prędkość, czyli 120 km/h, a nie tak, jak na linii nr 354 Poznań – Piła Główna, gdzie średnia prędkość pociągu wynosi 70 km/h. W konsekwencji mieszkańcy Piły i innych miejscowości na tej trasie nadal będą podróżować starymi, hałasującymi i wysłużonymi składami EN57 przynajmniej przez kolejne 3 lata. Wtedy najwcześniej ma zakończyć się planowana przez PKP PLK modernizacja linii nr 354, która umożliwi powrót Tygrysów na tę relację. Źródło: Astra24.pl

Komentarze