Połowa konduktorów zwolniona z Kolei Wielkopolskich

W ubiegłym tygodniu wypowiedzenia dostało 17 konduktorów Kolei Wielkopolskich. Zarząd spółki zapewnia, że decyzję wymusił urząd marszałkowski po analizie efektywności, którą przeprowadził Stanisław Biega. Jak relacjonuje jeden ze zwolnionych pracowników, wypowiedzenia wręczono w ubiegłym tygodniu 17 konduktorom z ponad półtorarocznym stażem.  
– Zostaliśmy o zwolnieniu poinformowani nagle. Usłyszałem, że to decyzja urzędu marszałkowskiego spowodowana względami finansowymi – mówi proszący o anonimowość pracownik spółki. Włodzimierz Wilkanowicz, prezes Kolei Wielkopolskich potwierdził informacje o zwolnieniach w spółce. W sumie odejść musi prawie połowa konduktorów – pozostanie ich około dwudziestu. Spółka zawsze miała przewagę wykwalifikowanych kierowników pociągów (ok. 140), którym zwiększy się teraz zakres obowiązków. Prezes Wilkanowicz zapewnia, że zmniejszenie składów drużyn konduktorskich nie spowoduje ograniczeń w ruchu pociągów czy bezpieczeństwie, ale przełoży się na jakość obsługi pasażerów – przede wszystkim informacji i pomocy udzielanej klientom oraz sprzedaży i kontroli biletów na pokładzie. KW oprócz własnych konduktorów wynajmują też zewnętrznych kontrolerów (model mieszany). Nie zwiększą liczby zewnętrznych kontroli po zwolnieniach. Pracownicy już teraz informują, że samotni kierownicy pociągów nie są w stanie obsłużyć prawidłowo podwójnych składów pociągów, a pasażerowie jeżdżą „na gapę”. Według portalu epoznan.pl, w ostatnich dniach miało się odbyć spotkanie z pracownikami, podczas którego mówiono o kilkunastu milionach złotych długu, jaki ma mieć spółka. – Na pytanie, czy taka sytuacja finansowa spowoduje zwolnienia pracowników odpowiedziano, że absolutnie pracownicy nie stracą pracy. A tymczasem 24 godziny później okazało się, że wręczane są wypowiedzenia – mówi portalowi Piotr Senk, przewodniczący związku zawodowego pracowników KW. Informacjom o długach spółki zaprzeczył jednak na antenie Radia Merkury Henryk Szczefanowicz, Zastępca Dyrektora Departamentu Transportu w wielkopolskim urzędzie marszałkowskim. – Spółka nie jest nakierowana na wielkie zyski, ale jest na plusie – powiedział. Niemniej nagły charakter zmian potwierdza pracownik, który się z nami skontaktował. – Szkoda, że o planach nie poinformowano jesienią, kiedy kurs na konduktorów organizowało PKP Intercity. Wielu z nas by skorzystało z tej okazji i przeszło do tego przewoźnika – żałuje zwolniony konduktor. Relegowani pracownicy byli zatrudnieni na czas określony i pracodawca nie musiał wypłacać im rekompensat czy konsultować zmian ze związkami zawodowymi. Źrodło: Rynek Kolejowy

Komentarze