Metro w Sztokholmie bez maszynistów?

Urzędnicy w stolicy Szwecji rozważają przekształcenie jednej z istniejących linii metra w linię autonomiczną, czyli obsługiwaną przez składy bez maszynistów. Ma to kosztować 190 mln dol. ale przynieść wymierne korzyści społeczne. Protestują związkowcy, którzy przekonują, że taka zmiana obniży bezpieczeństwo pasażerów. – Zamówiliśmy analizę, która da nam odpowiedź, czy taka zmiana jest sensowna. Chcielibyśmy aby metro było impulsem dla rozwoju Sztokholmu. W pełni zautomatyzowany pociąg, to jeden z istotnych elementów tej wizji – tłumaczył dziennikarzom przedstawiciel komitetu zarządzającego w mieście transportem, Kristoffer Tamson, cytowany przez anglojęzyczny szwedzki serwis „The Local”. Zmiana ma dotyczyć linii „czerwonej”, kosztować 1,6 mld norweskich koron, czyli ok. 190 mln dol. i zostać przeprowadzona do 2025 r. Dzięki zautomatyzowaniu linii będzie możliwe częstsze i bardziej płynne kursowanie składów. Choć koszty są wysokie, to w dłuższej perspektywie taka zmiana ma przynieść zyski zarówno ekonomiczne, jak i społeczne. Urzędnicy przekonują, że jeśli pociągi będą jeździły częściej i bardziej regularnie, to wzrośnie atrakcyjność tego środka transportu i skorzystają te części miasta, do których prowadzi. Tamson przyznał też, że wprowadzenie automatycznych składów metra musiałoby się wiązać z zamontowaniem na peronach barier oddzielających pasażerów od pociągu. Takie rozwiązanie jest stosowane w wielu miejscach na świecie (szczególnie w azjatyckich miastach), a polega na tym, że gdy pociąg podjeżdża na stację otwierają się zarówno drzwi wagonów jak i drzwi w barierze oddzielającej peron od torów. Takie rozwiązanie sprzyja bezpieczeństwu. Jeśli więc Sztokholm zdecyduje się na takie metro, jakaś forma drzwi peronowych zostanie tam zamontowana. Linia „czerwona” to w zasadzie dwie linie, które w uproszczeniu łączą południowy zachód z północnym wschodem miasta. Część stacji znajduje się na powierzchni. Sztokholmskie metro skąłda się z siedmiu linii, które są oznaczone trzema kolorami – czerwonym, zielonym i niebieskim. Wątpliwości mają jednak związkowcy. W oświadczeniu wydanym przez związek pracowników metra SEKO Tunnalbanan czytamy, że brak maszynistów spowoduje, że będzie mniej bezpiecznie. „Pracujemy w metrze, bezpiecznie wozimy pasażerów, obsługujemy ich i rozwiązujemy problemy zarówno małe jak i duże i jesteśmy głęboko zaniepokojeni proponowaną zmianą” – czytamy w stanowisku związkowców. „Komitet zaaprobował projekt, który na pierwszym miejscu stawia oszczędności, a nie bezpieczeństwo”. Źródło: transport-publiczny.pl

Komentarze