Park taborowy PKP Cargo jest już mocno wyeksploatowany


Po niedawnym zakupie własnych lokomotyw Vectron, Grupa PKP Cargo wciąż nie może uciec od pytań o zakupy nowych wagonów. W tej chwili park taborowy jest już mocno wyeksploatowany, a przewoźnik liczy z kolei na zwiększanie udziałów na rynku przewozów intermodalnych i rozproszonych. To oznacza, że potrzebne będą jednak specjalistyczne wagony. Dotychczas PKP Cargo posiadało tylko jedną własną lokomotywę wielosystemową, a resztę dzierżawiło. Takie rozwiązanie umożliwiało szybkie i elastyczne reagowanie na zmieniające się warunki przewozowe oraz pozwoliło na zdobycie certyfikatów bezpieczeństwa za granicą (pozwolenia na samodzielne prowadzenie pociągów). Obecnie PKP Cargo ma ustabilizowany poziom wykorzystania lokomotyw wielosystemowych. Jak tłumaczy to przewoźnik, zakup własnych lokomotyw był najkorzystniejszą opcją, ponieważ umożliwia to skuteczniejszą konkurencję cenową z zagranicznymi przewoźnikami. Nie milkną jednak pytania związane z zakupem nowych wagonów. Tym bardziej, że przewoźnik zwiększa udziały w intermodalu. Podczas prezentacji wyników Grupy PKP Cargo ta kategoria wzrosła aż o 25% w porównaniu do poprzedniego roku. Oznacza to wzrost z 910 mln tkm z pierwszego kwartału 2015 roku do 1,15 mld tkm w obecnym kwartale. Co więcej, przewoźnik deklaruje, że skupi się na włączaniu do kontraktów usług przewozów specjalistycznych i rozproszonych. – Kiedyś przewozy rozproszone stanowiły bardzo dużą część naszego transportu. Z czasem prawie zniknęły. Mamy świadomość tego, że węgiel i kruszywa to jest rynek, który, biorąc pod uwagę politykę Unii Europejskiej, ma ograniczony czas inwestycji. Dlatego musimy myśleć też o innych sektorach – mówi Maciej Libiszewski, prezes PKP Cargo. Wcześniej Grupa posiadała 80 tys. wagonów ilostanu inwentarzowego. – W tej chwili jest to nieco 60 tys. wagonów. Jeżdżących jest trochę ponad 40 tys. wagonów. To pokazuje nasze możliwości. Część wagonów możemy jeszcze wyciągnąć z tak zwanych „krzaków”. Ale nie dotyczy to jednak wagonów specjalistycznych – informuje prezes. Tutaj konieczne będą więc inwestycje w tabor, zwłaszcza, że jak podaje PKP Cargo, średni wiek wagonów to ok. 30 lat. Mimo wszystko przewoźnik będzie potrzebował specjalistycznego taboru, dlatego zakupy będą nieuniknione. W nich ma pomóc Unia Europejska. – W nowej perspektywie unijnej otwiera się możliwość udziału w przetargach na platformy kontenerowe. Będą one dotowane i my w tych postępowaniach weźmiemy udział – przekonuje prezes PKP Cargo. Cały proces ma ruszyć najprawdopodobniej w grudniu. Przewoźnik jednak zaznacza, że nie będą to liczby rzędu kilku tysięcy wagonów, tylko mniejsze. Na razie nie podaje szczegółów. Odżywa również pomysł produkcji własnych wagonów przez PKP Cargo. Wszystko miałoby dziać się przy współpracy z Greenbrierem. – Wyjaśniliśmy sobie na razie tylko sytuację, która była do tej pory. Nie doszło jeszcze do żadnych wiążących decyzji, będziemy jednak kontynuować te rozmowy – mówi Libiszewski. Źródło: Rynek Kolejowy

Komentarze