Czy Leo Express zrezygnuje z wejścia na polskie tory?

Co słychać w Leo Express? Przewoźnik nie rezygnuje z wejścia na polskie tory i kończy prace przy „polonizacji” pierwszego Flirta. Zamówione w Chinach pociągi są zaś już na etapie projektowym. Po zmianach w prawie dla rozkładu jazdy 2017/2018 obowiązywać będzie nowa procedura wydawania decyzji w sprawie otwartego dostępu. Pisaliśmy o tym tutaj. Czeski Leo Express uważa, że nie przeszkodzi mu to w realizacji planów wejścia na polskie tory. – Nie spodziewamy się, żeby nowa procedura stanowiła barierę dla naszego wejścia na rynek – tłumaczy Peter Jančovič z Leo Express. Jak wyjaśnia, najważniejsze jest to, że nowe połączenia nie mają bezpośrednio konkurować z pociągami dotowanymi przez skarb państwa w ramach kontraktu PSC, a stanowić uzupełnienie oferty. – Postaramy się przyciągnąć dla kolei nowych pasażerów dzięki urozmaiconej ofercie przystanków na trasie, usługom pokładowym oraz sieci skomunikowań autobusowych, które uzupełnią naszą ofertę – tłumaczy. Obecnie na trasie z Krakowa do Pragi pasażerowie mogą wybrać autobusowe Leo Express z przesiadką na pociąg w Boguminie. Jak pisaliśmy w tym miejscu, technicznie Leo Express złożył w Polsce wniosek w trybie kabotażu międzynarodowych przewozów pasażerskich. Planowany przez Leo Express rozkład jazdy opublikowaliśmy tutaj. Pociąg z Warszawy do Pragi ma zatrzymywać się na takich stacjach jak Pruszków, Grodzisk Mazowiecki, Pszczyna czy Tychy. Przewoźnik nie chce składać deklaracji na temat terminu wejścia na polskie tory. – Proces nadal trwa i liczymy na jego pomyślne zakończenie – słyszymy w Leo Express. Źródło: Rynek Kolejowy

Komentarze