Czy modernizacja pociągów jest opłacalna?

Modernizacja pociągów, przy obecnym poziomie techniki, jest absolutnie nieopłacalna – twierdzi Prezes Newagu Zbigniew Konieczek. Modernizacja jest na 15 lat. Trzeba dwa razy modernizować w okresie, w którym pojeździ nowy pojazd – dodaje Konieczek. Nieco inaczej na ten problem patrzą chociażby w FPS czy Przewozach Regionalnych. Prezesi obu tych spółek jasno deklarowali, że zmodernizowany EN57 może z powodzeniem jeździć nawet 30 lat. Widać zatem, że w polityce Newagu nacisk zostanie położony na sprzedaż nowych pociągów. Trend ten widać na przykładzie ostatnich przetargów na modernizacje składów. Ofert firmy z Nowego Sącza w nich nie mieliśmy, bądź pojawiały się sporadycznie i raczej bez gwarancji wygranej. Policzyliśmy, że przy zakupie 400 ezt-ów, bo tak oceniamy polski rynek, modernizacja będzie droższa o 6 mld złotych – twierdzi Konieczek. Tymczasem, największy jeszcze póki co polski przewoźnik, a więc Przewozy Regionalne, idzie właśnie drogą modernizacji. Szef tej spółki wielokrotnie podkreślał, że jest to tańsza alternatywa dla zakupów nowych jednostek. W świetle argumentów przedstawionych przez Zbigniewa Konieczka, pod olbrzymim znakiem zapytania staje cała strategia taborowa Przewozów Regionalnych. Przypomina się kultowa scena z popularnego serialu "Zmiennicy". A co będzie jak przyjdzie zima? A to się tym później będziemy martwić. Czyżby w Przewozach Regionalnych też to zmartwienie odkładano na później? Czy może jednak myli się Prezes Newagu twierdząc, że zmodernizowany EN57 może pojeździć tylko 15 lat, a potem trzeba go znowu modernizować? Warto na koniec dodać, że modernizacja taboru została wpisana w Plan Morawieckiego. Odnosząc się do tego właśnie programu Zbigniew Konieczek stwierdził jedynie, że chciałby poznać szczegóły, na razie bowiem nie dostrzega w nim istotnych elementów kolejowych. (Inforial)

Komentarze