Bardzo groźny wypadek z udziałem Pendolino na trasie kolejowej między Opolem a Częstochową

Pociąg Pendolino uderzył w ciężarówkę. – Na miejscu wypadku są cztery karetki pogotowia i dwa śmigłowce ratunkowe; kolejne dwa są w drodze - poinformował w piątek PAP rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak. Pierwsze o wypadku poinformowało Radio ZET, dzięki słuchaczowi, który zadzwonił na Czerwony Telefon.Wypadek wydarzył się na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Schodnia niedaleko Ozimka na Opolszczyźnie. Wiadomo, że pociągiem podróżowało 300 osób i 200 z nich zostało poszkodowanych, z czego 9 osób doznało poważniejszych obrażeń. 

Polska Agencja Prasowa donosi, że kierowcy ciężarówki nic się nie stało. – Poszkodowani podróżni znaleźli schronienie w pobliskiej restauracji, która została zaadoptowana na miejsce schronienia tych osób – komentował na gorąco rzecznik miejscowej straży pożarnej. 18 pasażerów pociągu Pendolino, który uderzył w ciężarówkę na niestrzeżonym przejeździe kolejowym, zostało rannych - poinformował w piątek PAP rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak. Na tym odcinku pociągi Pendolino mogą rozpędzać się do prędkości 140 km na godzinę. W zderzeniu brał udział pociąg EIP relacji Wrocław Główny – Warszawa Wschodnia. W wyniku kolizji doszło do wykolejenia przynajmniej pierwszego wózka pociągu. Zniszczone zostało czoło pojazdu, nie doszło jednak do uszkodzenia samej kabiny maszynisty - mówiła rzeczniczka PKP Intercity Marta Ziemska. - Pociąg nie jechał z maksymalną prędkością, poczuliśmy bardzo mocne szarpnięcie - mówi PAP uczestnik piątkowego zderzenia Pendolino z ciężarówką, który jechał w trzecim wagonie. Do zderzenia doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym niedaleko Ozimka na Opolszczyźnie. - Na szczęście nie rozpędził się do maksymalnej prędkości, może jechał 60 lub 70 km/h. Poczuliśmy bardzo mocne szarpnięcie. Nie zdążył zahamować przed zderzeniem - mówi uczestnik wypadku. - Zderzenie było dosyć mocne, zerwało sieć trakcyjną. W miarę szybko pojawiły się służby - straż pożarna, policja i cztery śmigłowce. Na miejscu cały czas jest dużo wozów straży pożarnej. Trudno mi powiedzieć, w jakim stanie są poszkodowani, ale są chyba osoby ze złamaniami. Najciężej rannych już zabrano do szpitala - dodał. Z jego relacji wynika, że pasażerów po wypadku przez jakiś czas zatrzymano w pociągu, a potem, po ok. kilkudziesięciu minutach, pozwolono im wysiąść. - Obok miejsca wypadku jest restauracja z kwiaciarnią, w której możemy się ogrzać i napić ciepłej herbaty, bo na zewnątrz jest chłodno i kropi deszcz - powiedział. Dodał, że pasażerowie czekają teraz na transport zastępczy. RadioZET.pl/PAP/

Komentarze