Używany tramwaj NF6D z Bochum już na torach

Wczoraj odbyła się prezentacja prasowa sprowadzonego tej nocy wagonu NF6D z niemieckiego przedsiębiorstwa tramwajowego BoGeStra. Najprawdopodobniej wyjedzie on na łódzkie trasy w ruchu liniowym już w maju. Jego eksploatacja próbna zadecyduje, czy łódzki przewoźnik zakupi całą partię 35 takich pojazdów. MPK-Łódź zaprezentowało dziś pierwszy sprowadzony z Bochum wagon tramwajowy NF6D. Pojazd znajduje się obecnie na terenie dawnej zajezdni, a obecnie zakładu remontowego przy ul. Tramwajowej i został już ustawiony na torach. Przystosowanie go do ruchu w warunkach łódzkich zajmie około miesiąca. – Do dyspozycji pasażerów tramwaj zostanie oddany najprawdopodobniej w maju – potwierdził podczas krótkiej konferencji prasowej Zbigniew Papierski, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. – Jeśli wszystkie testy wypadną pozytywnie, kupimy pozostałe dostępne pojazdy – zadeklarował. Zakupiony przez łódzką spółkę wagon jest bowiem jednym z partii 35 sztuk tego typu wycofywanych z ruchu przez przedsiębiorstwo BoGeStra z Bochum. Sprowadzony egzemplarz jest w bardzo dobrym wizualnie stanie technicznym i przeszedł u swojego poprzedniego właściciela modernizację. Nie wszystkie wagony, które zostaną skierowane przez BoGeStra do sprzedaży, są po podobnych naprawach. Kompleksowy remont należałoby zatem przeprowadzić już w Łodzi. Jak twierdzi kierownictwo MPK, zakłady przewoźnika są do tego przygotowane. – Modernizacja jednego egzemplarza pochłonęłaby ok. 250 tys. zł – oszacował Zbigniew Papierski. Remont jest niezbędny, gdyż typ N6FD jest obarczony pewną wadą fabryczną. – Po około dziesięciu latach eksploatacji pojawiają się pęknięcia osi – tłumaczył prezes łódzkiej spółki. W zakupionym już wagonie wada ta została wyeliminowana jeszcze w Bochum. Za ten wagon MPK zapłaciło 100 tys. euro. Cena pozostałych egzemplarzy waha się w zależności od stanu od 80 do 150 tys. euro. Zdaniem Zbigniewa Papierskiego to bardzo dobra cena, bo wagony, choć nie najmłodsze, cechują się współczesnymi rozwiązaniami technicznymi, a przede wszystkim są dostosowane do potrzeb osób o ograniczonej mobilności. – Tramwaj ten jest w 70% niskopodłogowy – argumentował. – Tymczasem musimy ratować się takimi zakupami, bo cały czas poszukujemy sposobu na rozwiązanie naszych problemów taborowych. 42 nowe tramwaje, które dotrą do nas w ramach obecnej perspektywy unijnej, to zdecydowanie za mało – wskazywał. – Na pewno zakup tych tramwajów znacznie poprawiłby komfort pasażerów – przekonywał. Decyzje o ewentualnym zakupie zostaną podjęte po okresie próbnej eksploatacji pierwszego wagonu z Bochum. U poprzedniego właściciela pojazd nosił numer taborowy 441. Źródło: Transport-publiczny.pl

Komentarze