W wielu regionach Niemiec ruch kolejowy został sparaliżowany po uszkodzeniu masztów sieci

W wielu regionach Niemiec ruch kolejowy został sparaliżowany po uszkodzeniu masztów sieci trakcyjnej i przewodów sygnalizacyjnych. Policja podejrzewa, że był to atak ekstremistów protestujących przeciw szczytowi G20, który odbędzie się 7 lipca w Hamburgu. Niemieckie media poninformowały w poniedziałek o poważnej awarii spowodowanej podpaleniem masztów sieci trakcyjnej lub uszkodzeniem kabli sygnalizacyjnych w wielu regionach Niemiec. Podpalenia nastąpiły w nocy z niedzieli na poniedziałek 19 czerwca jednocześnie w 13 miejscach. Skutkiem ataku są poważne utrudnienia w ruchu kolei aglomeracyjnych w Berlinie, Hamburgu, Dreźnie, Lipsku, Halle, Kolonii, Dortmundzie, Bochum i Bremie. Ponadto występują utrudnienia w ruchu dalekobieżnym w Dolnej Saksonii i Turyngii. We wszystkich tych miejscach uszkodzono sieć trakcyjną w taki sam sposób, co wskazuje, że ataki te były skoordynowane. Niemieckie Koleje (DB) informują o licznych opóźnieniach i odwołaniach pociągów na terenie całych Niemiec. Utrudnienia mogą trwać przez cały dzień. Ataki nastąpiły w okresie wakacyjnego szczytu przewozowego. Nie wiadomo, kto jest sprawcą podpaleń. Eksperci podejrzewają, że ataki mogą mieć związek z protestami przed odbywającym się 7 lipca szczytem G20 w Hamburgu. [aktualizacja] Na portalu Indymedia pojawiło się oświadczenie grupy Shutdown G20 – Hamburg, która przyznała się do ataku. Skrajnie lewicowi bojówkarze zapowiadają szeregu podobnych akcji, które mają uderzyć w "system nerwowy kapitalizmu". Źródło: Kurier Kolejowy

Komentarze