Na torach postojowych stacji Skierniewice wandale pomazali tabor Kolei Mazowieckich

Na torach postojowych stacji Skierniewice wandale pomazali tabor Kolei Mazowieckich, narażając samorządowego przewoźnika na 40 tys. złotych strat. – Cały bok drugiej jednostki został pomalowany przez miłośników specyficznej gałęzi sztuki. Pisząc cały, mam na myśli 3 wagony całej EN57AL, od podłogi po dach, nie wyłączając drzwi i okien – napisał wzburzony. Katarzyna Łukasik z Kolei Mazowieckich informuje, że zdarzenie miało miejsce w torach postojowych stacji Skierniewice, na terenie należącym do PKP PLK. Sprawcy pomalowali 168 m² ścian taboru i jak informuje przewoźnik, koszt usunięcia to aż 36 960 zł. – Koleje Mazowieckie skierowały wniosek o ściganie sprawców do Posterunku SOK w Skierniewicach – zapewnia przedstawicielka KM. Ponadto spółka wystosowała pismo do Komendanta Posterunku SOK w Skierniewicach z prośbą o zintensyfikowanie działań na terenie torów postojowych, w związku z zaistniałą dewastacją. – Konsekwencje takich aktów wandalizmu są odczuwalne zarówno dla nas – przewoźnika, który musi ponosić koszty związane z usuwaniem malunków – jak też dla pasażerów. Wagony są pokrywane specjalną powłoką, dzięki której farba łatwiej się zmywa, ale tutaj liczy się czas, dlatego pomalowany skład jest niezwłocznie kierowany do czyszczenia – wyjaśnia Łukasik. – W celu przeciwdziałania wandalom prowadzimy ciągłą współpracę z policją oraz Strażą Ochrony Kolei. Na prośbę spółki służby porządkowe zwiększają częstotliwość i natężenie patroli oraz nocnych akcji w miejscach i okresach szczególnie narażonych na dewastacje. W pociągach, na bocznicach, czy też stacjach końcowych nadzór nad taborem prowadzony jest przez Drużyny Pociągowe – dodaje przedstawicielka KM. Jak podaje, takie akcje przynoszą efekty: w styczniu 2015 roku podczas malowania graffiti zostało złapanych przez SOK czworo studentów, którzy ponieśli konsekwencje – musieli pokryć niemały koszt usunięcia nałożonej farby. W grudniu 2015 roku przez kierownika pociągu został ujęty mężczyzna, który posiadał przy sobie torbę z farbami i malował graffiti. Mężczyzna został przekazany policji. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce 11 lipca br. w Łochowie, gdzie sprawcy wymalowania 35 m², zostali ujęci przez patrol KPP Węgrów na gorącym uczynku i postawiono im zarzuty. – Jest też wiele sytuacji kiedy sprawcy zostają spłoszeni przez patrol i nie dochodzi do pomalowania – podsumowuje Katarzyna Łukasik. Źródło: Rynek Kolejowy

Komentarze