Wspólny bilet kolejowy ma zacząć działać w niedzielę 9 grudnia

Pierwsza wersja wspólnego biletu będzie wspólna tylko dla niektórych przewoźników i dostępna tylko w kasach. Do sprzedaży internetowej większość wprowadzi go dopiero w przyszłym roku - albo wcale. Miał być koniec udręki dla pasażerów, jest wielki bałagan. 9 grudnia, razem z nowym rozkładem jazdy, wejdzie wspólny bilet, którego wprowadzenie minister Andrzej Adamczyk zapowiadał już w trakcie kampanii wyborczej w 2015 r. Założenie jest takie, że każdy z przewoźników będzie sprzedawał bilety konkurencji, a na połączeniach z przesiadką obowiązywać będzie taryfa degresywna. Oznacza to, że cena biletu będzie odpowiadać jednemu długiemu odcinkowi, zamiast kilku osobnym.Zgodnie z ideą wspólnego biletu kolejowego im dalej pasażer będzie jechał, tym mniejsza będzie opłata za przejazd, chodzi o tak zwaną taryfę degresywną. Jak zaznaczył wiceminister, koszt wdrożenia i utrzymania systemu poniesie Skarb Państwa. - Ten element zabezpieczy PKP Informatyka. Plan minimum zakłada przystąpienie do wspólnego biletu spółki Przewozy Regionalne, SKM Trójmiasto i PKP Intercity - powiedział wiceminister. W tej sprawie odbyły się dwa spotkania robocze, w których uczestniczyli przedstawiciele niemal wszystkich województw i Warszawy.(wyborcza.pl)

Komentarze