Rząd Niemiec oczekuje niemal natychmiastowej poprawy na kolei

Rządzaca krajem naszych zachodnich sąsiadów „duża koalicja” (chrześcijańscy demokraci i socjaldemokraci) nie jest zadowolona z sytuacji na kolei. Według telewizyjnego dziennika „tagesschau” rząd kraju oczekuje szybkiej i gruntownej reformy Deutsche Bahn. Również Zieloni i liberałowie dostrzegają konieczność zmian. „Jesteśmy zaniepokojeni tym, w jaki sposób pracuje zarząd Deutsche Bahn. Z wyników nie można być zadowolonym”, powiedział Enak Ferlemann, pełnomocnik rządu odpowiedzialny na nadzór transportu szynowego, w rozmowie z gazetą „ Welt am Sonntag”. „Kolej potrzebuje gruntownej restrukturyzacji. Oczekujemy, że zarząd DB do marca przedstawi rządowi odpowiedni projekt”. Pierwsze pomysły zmian rząd chce poznać już w styczniu. W ramach holdingu Deutsche Bahn funkcjonuje kilka spółek akcyjnych z odrębnymi zarządami i radami nadzorczymi, które „fukcjonują równolegle i częściowo działaja na niekorzyść swoich spółek-sióstr”, twierdzi Ferlemann. Jego zdaniem błędy w zarządzaniu są powodem wielu obecnych problemów. Wiele projektów i postanowień zarządu „nie dociera” do osób odpowiedzialnych za ich wykonanie. Również krytyka i propozycje załogi zostają niejako na średnim szczeblu i nie trafiają na biurka zarządu. Równocześnie „Bild am Sonntag” poinformował, że kolej w 2015 zapłaciła 80 mln euro zewnętrznym doradcom, w 2016 120 mln euro a w ubiegłym aż 160 mln euro. Astronomiczne kwoty szokują o wiele bardziej z uwagi na ograniczenie budżetu na ten cel w wysokości 100 mln euro rocznie. Już we wrześniu szef DB Lutz domagał się od swoich współpracowników lepszej współpracy i bardziej szczegółowej kontroli kosztów. Zdaniem Olivera Luksica z opozycyjnej partii FDP Deutsche Bahn stoi na skraju załamania i bez radykalnych działań zadłużenie holdingu przekroczyć może nawet 20 mld euro. (Rynek Kolejowy)

Komentarze